Dom historią pisany w Zalesiu Dolnym

Życie w wielkich miastach nie wszystkim odpowiada. Znaleźli się ludzie, którzy powiedzieli sobie pewnego dnia: ”Dość mamy Warszawy, jej kurzu i zgiełku, i przenieśli się jako pierwsi do pięknego starego lasu pod Warszawą stwarzając tam zaczątek rozwijającego się pięknie „miasta-lasu”. Życie w tym osiedlu potoczyło się pod znakiem pieczołowitej ochrony otaczającej przyrody leśnej, a pogodna, pełna prostoty atmosfera pociąga każdego, kto się z nią zetknął” –  tak wiele lat temu napisała Maria Kownacka.

Początki Zalesia Dolnego

Historia powstania Zalesia Dolnego rozpoczyna się w latach dwudziestych XX wieku, kiedy to właściciele dóbr wilanowskich i dóbr Wólki Kozodawskiej rozpoczęli parcelację i wyprzedaż swoich gruntów. Trzy nieruchomości ziemskie – Zalesie-Las, Adamów-Zalesie i Miasto-Ogród Zalesie zdecydowały się na utworzenie dzielnicy Piaseczna zwanej Zalesiem Dolnym. Od 1 lipca 1952 roku przyłączono je do Piaseczna, jako dzielnicę miasta. Zalesie jednak zawsze „odstawało” od charakteru Piaseczna.

Akcję propagandową, zachęcającą do nabywania działek, przeprowadzano pod hasłami, jakże aktualnymi do dzisiaj: „Ziemia – najpewniejszą lokatą oszczędności”, „Pracuj w mieście – mieszkaj na wsi”, „Dąż do słońca, powietrza i domu własnego”. Zagospodarowanie uwzględniały założenia bardzo modnej wówczas idei miasta – ogrodu.

Sprzedaże pierwszych działek rozpoczęły się pod koniec grudnia 1925 r. W dziale III księgi hipotecznej wprowadzono zapisy dla nowych właścicieli o konieczności utrzymywania w należytym porządku lasu i okolicznych parceli. Obowiązywał zakaz budowania jakichkolwiek fabryk, zakładów przemysłowych i szpitali, cegielni, garbarni, które swoim hałasem i ściekami mogłyby zanieczyścić powietrze i zakłócić spokój publiczny.

Dzisiaj Zalesie Dolne to miasto – las i miasto – ogród z bardzo ciekawym i na szczęście do dziś prawie niezmienionym układem urbanistycznym. Można tam znaleźć przedwojenne wille, współczesne dworki i bardziej nowoczesne budownictwo. 

Najwyższa jakość i autorskie meble

Aneta i Bernard oraz trójka ich synów to artyści z przeróżnych dziedzin. Maksymilian to fotograf, absolwent ASP, licencjat z architektury wnętrz, Leonard podjął studia w Akademii Sztuk Pięknych w Hadze na Wydziale Architektury Wnętrz, a Antoni uczęszcza do liceum. 

Z kolei Aneta i Bernard to absolwenci ASP na kierunku Wzornictwa Przemysłowego. Obecnie Aneta projektuje ubrania, a Bernard to mistrz sztuki meblarskiej. Spod jego ręki wychodzą prawdziwe arcydzieła – niepowtarzalne, ekskluzywne i eleganckie meble.

Wykonana przez niego zabudowa kuchenna na pierwszy rzut oka wygląda skromnie, wręcz ascetycznie. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Otwieramy szuflady, a wewnątrz prawdziwe, szlachetne  drewno – lity dąb. To czego nie da się zademonstrować na fotografii to działające na pilota wrota kredensu. Biel i oszczędny design dopełnia ogromny stół, którego blat składa się z dwóch potężnych płatów drewna litego dębu.

Stolik kawowy w salonie to aksamitny w dotyku dąb. Widoczne szlachetne pęknięcia powstały podczas naprężeń pod działaniem sił zewnętrznych lub wysychania drewna. W gabinecie główne miejsce zajmuje biurko pana domu wykonane z egzotycznego merbau. To jedno z najtwardszych spośród gatunków drzew egzotycznych i odporne na szkodniki.

Aneta i Bernard budowali ten dom z myślą, że pozostaną w nim na zawsze, ale serce i sprawy związane z biznesem przekierował ich drogi na Dolny Śląsk.

Idealna przestrzeń do życia

Wejście główne jest, jak na dzisiejsze rozwiązania, nietypowo usytuowane, bo od strony ogrodowej. Wchodzimy na poziom zero, gdzie znajduje się garderoba, pralnia, pokaźnych rozmiarów spiżarnia oraz pracownia wielkości warszawskiej kawalerki.

Na piętrze toczy się życie dzienne. Salon połączony jest z otwartą kuchnią, której przedłużeniem jest  zadaszony, podniebny, modrzewiowy taras. Usytuowanie tarasu kilka metrów nad ziemią sprawia, że jesteśmy bliżej korony drzew, a na okolicę można spojrzeć z lotu ptaka. Przypomina domek na drzewie, o którym najmłodsi marzą w dzieciństwie. Na tym samym poziomie znajduje się gabinet pana domu z widokiem na ogród i uliczkę oraz pracownia pani domu z maszynami do szycia, manekinami i koszami z kłębkami wełny.

Piętro to królestwo synów i sypialnia master z garderobą. W każdym z tych pokoi znajdziemy designerski mebel, który wyszedł spod ręki Bernarda. 

Bonusem do wspomnianej nieruchomości jest domek, zwany Senioratką.  Wybudowany został praktycznie od nowa w obrysie fundamentów starego domku. Jest zgrabny, przytulny i ma wszystko, co potrzebne do wygodnego życia seniora. Wejście jest wygodne i przemyślane – wchodzi się do niego z poziomu gruntu, pokonujący zaledwie jeden niziutki schodek. 

Dom historycznie

Pierwotnie w budynku mieścił się piaseczyński Wydział Geodezji i Kartografii, który później został przekształcony w Bibliotekę Publiczną. Pod koniec lat 80-tych służył jako Punkt Obrony na wypadek zimnej wojny. Następnie pod koniec lat 90-tych właścicielem został fotograf z Londynu, który zakupił nieruchomości od miasta Piaseczna. Niestety dżentelmen nigdy w domu nie zamieszkał, potraktował go czysto inwestycyjnie. Nieruchomość podupadła, straciła szyk i pogrążyła się w melancholii. Na szczęście los się uśmiechał, przyszły nowe czasy i nowi właściciele. Aneta i Bernard dostrzegli potencjał w zdewastowanych ścianach. Urzekło ich miejsce, historia, otoczenie oraz przyjaźni sąsiedzi. Zdecydowali się przywrócić  dawną świetność nieruchomości i ubrać ją w modną, i nowoczesną szatę. Ze starego budynku zostało niewiele. Została zmieniona bryła i zabudowany taras, co pozwoliło znacząco zwiększyć przestrzeń sypialni na piętrze. Wstawiono duże okna, odsłaniające piękne widoki. Zrobiło się jasno, przestronnie i elegancko. Same pomieszczenia zyskały logikę zgodną z zapotrzebowaniem nowoczesnej rodziny.

Najbliższe sąsiedztwo

Górki Szymona to wydmy, które są porośnięte starodrzewami, stawy oraz część biegu lokalnej rzeki Jeziorki. Wieje tu morzem, rosną cudowne sosny, a stopy można zanurzyć w piasku. Są tu również ścieżki biegowe, miejsca piknikowe i ogniskowe. Dzieci zaprasza plac zabaw, a dorosłych siłownia plenerowa.

Stawy w Żabieńcu są położone w dolinie rzeki Zielonej w malowniczym Obszarze Natura 2000. To prawdziwy raj dla ornitologów, miłośników przyrody, fotografów i malarzy. Wielbiciele sportów mają do dyspozycji południową  stronę terenu, która stanowi obszar rekreacyjny z możliwością rozpalenia ogniska, skorzystania z basenu oraz sportów wodnych.

Kraina Jeziorki bogata jest w szlaki rowerowe i kajakowe. Można tam miło spędzić weekend – przeżyć prawdziwą przygodę, wziąć udział w ciekawym wydarzeniu i obcować z prawdziwą naturą. Na koniec też można też dobrze i zdrowo zjeść.

Zadzwoń u umów się na prezentację +48 600 716 604

Lokalizacja: Zalesie Dolne
Powierzchnia domu: 300 m2
Powierzchnia działki: 1 346 m2
Liczba pokoi: 7

Ewa Mirowska
Ewa Mirowska – Real Estate Broker

FORMULARZ

Umów się z nami na spotkanie
i odkryj nowy komfort obsługi

Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez EN CASA Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w Warszawie, ul. Studencka 55, 02-735 Warszawa, moich danych osobowych w postaci: imienia, nazwiska, adresu e-mail oraz numeru telefonu, w celach marketingowych, w tym do przesyłania mi ofert dotyczących usług w zakresie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami (w tym ofert dotyczących nieruchomości) oraz informacji na temat prowadzonej działalności.

Wyrażam zgodę na otrzymywanie od EN CASA Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w Warszawie, ul. Studencka 55, 02-735 Warszawa, komunikacji marketingowej oraz informacji handlowych, w tym ofert dotyczących usług w zakresie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami (m.in. ofert dotyczących nieruchomości) oraz informacji na temat prowadzonej działalności, poprzez:

*  pola wymagane

Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest EN CASA Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w Warszawie, ul. Studencka 55, 02-735 Warszawa.… czytaj więcej